https://pixabay.com/get/g7cdd829b46e8054e4b6ee4c96c4e9bcf7bdc88d1b14b128040a39e1b2ee375133fb65a0f894446262d7529bf1360f889b5196efafb96bb2de9edc58610de3c7f_1920.jpg
*Źródło: Pixabay*

---
<div class="text-justify">

Dzień dobry.

Wczoraj przed pracą pojechałam jeszcze na kawę do rodziców. Czekałam długo aż odezwie się pajac, który zostawił u mnie w taksówce telefon, sama do niego zadzwoniłam, ale balował, więc mam na niego wyjebane i we wtorek zaniosę ten telefon do biura rzeczy znalezionych i niech sobie go tam szuka. Normalnie miałabym to w dupie, ale skoro wiem kto jest właścicielem, a po prostu nie mogę się doprosić, żeby gościu ten telefon odebrał to się go pozbędę i tyle. 

Nocka upłynęła w zasadzie spokojnie poza jednym incydentem, kiedy to w trakcie kursu laska zaczęła tłuc swojego faceta. Parsknęłam śmiechem i dopiero po chwili się zreflektowałam, że co w tym kurwa śmiesznego, przemoc to przemoc, zahamowałam, zjebałam ją na czym świat stoi i tyle. Wstyd mi sama za siebie, bo jakby to facet uderzył babę to od razu bym ruszyła, a odwrotnie to na śmieszki mnie wzięło. A właśnie takie podwójne standardy powodują, że faceci nie idą prosić o pomoc tylko cierpią w ciszy jak są katowani przez jakieś kurwiszcze. Eh, mam solidną lekcję z bycia człowiekiem do odrobienia. Wstyd i masakra.

Jak wróciłam do domu to poszłam na długi spacer z psem. Lubię weekendowe poranki, bo jest wszędzie tak pusto i cicho, można faktycznie pobyć samemu ze sobą i odpocząć. Ostatnio bardzo doceniam takie spacery przed samym snem po pracy, mam wrażenie, że dobrze mi robią na komfort snu, a to ważne, wszak regeneracja w dzień, żeby pracować w nocy to wcale nie jest takie proste zadanie wbrew pozorom.

I tyle. Pokimałam, pojadłam i czas uciekać do pracy. Czuję się dzisiaj po prostu wyciszona, a to dobry znak, bo to kolejny dzień z nie negatywnym nastrojem. Oby tak dalej.

Do jutra!

</div>