Uwielbiam badania okresowe z zakresu medycyny pracy. Dzisiaj (w sumie to już wczoraj w poniedziałek 11 stycznia) musiałem pojechać na Hutę Katowice i zrobić badania okresowe. Nie wiem kiedy ten czas od poprzednich minął, 2 lata. Wstałem rano i wyszedłem przed godziną 6:00, bo kartotekę otwierają o godzinie 6:45. Też byłem ciekaw jak to działa w nowej rzeczywistości COVID-owej. Szczerze mówiąc? Praktycznie tak samo jak w normalnych warunkach.
Zaszedłem tam jakoś o 6:20 i byłem jako jeden z pierwszych. Pomyślałem sobie, że może szybko pójdzie, ale nie... Nie ma tak łatwo. Z biegiem czasu zaczęli się schodzić następni ludzie i było coraz tłoczniej w tym przedsionku, że ciężko było nabrać dystansu 2 metry. Ludzie byli tam stłoczeni niczym sardynki w puszce, kiektórzy chcieli się wryć bez kolejki. Część oczywiście z maseczkami pod brodą, albo pod nosem. Naprawdę to mnie rozpierdala, mamy pandemię prawie od 10 miesięcy, prawie od 9 miesięcy musimy chodzić w maskach, ale niektórzy do tej chwili kurwa jeszcze nie nauczyli się jak nosić w prawidłowy sposób maseczkę ochronną. Paniusiom z okienka trochę się przedłużyło, bo trzeba kawkę wypić, poplotkować na najnowsze tematy i otworzyli drzwi do kartoteki chyba o 7:00. Drzwiczki wąskie, oczywiście sępy zaczęli się ryć bez kolejki, bo tak ciężko kurwa iść gęsiego. Jeszcze na początku przy wejściu sprawdzała tym pistoletem temperaturę ciała. Ale to też iluzja, bo później już jej nie było, więc można byłoby normalnie wejść na teren przychodni. Stoję w tej kolejce do kasy, to znaczy do rejestracji, staram się trzymać dystans za poprzednią osobą, ale następna już by mi wjechała w tyłek.
Przyszła moja kolej do wyciągnięcia karty, ale chyba "spadłem z progu" i "zepsułem skok" w drugiej serii, bo tam mnie mijali w kolejce, a mojej karty nie ma. W końcu ją znalazła. Może wygrzebała ją z Archiwum X. Jak wszedłem na górę, to już było "czorno" od ludzi i sobie pomyślałem: "zajebiście". No i czekam w tej kolejce do pielegniarki, oczywiście wszyscy zachowują sugerowany dystans 2 metry, jak to pisało w wywieszonych kartkach na ścianach. Jeszcze ludzie gadają, nie słychać jak pielęgniarka woła ludzi, niektórzy stoją bez masek, pielęgniarki zwracają uwagę. Cyrk.
W końcu dopchałem się do pielęgniarki i dostałem "obiegówkę". Najpierw audiometr i badanie słuchu, ale przez tą cholerną maseczkę i oddychanie w niej, nie słyszałem dobrze tego "buczenia" w słuchawkach. Na szczęście nie mam aż takiego ubytku słuchu. Zobaczymy za kilka lat. Później chyba były badania psychotechniczne, czyli rozwiązywanie testu z dopasowywaniem figurek geometrycznych wyciętych z kwadratów. Z tym to by sobie poradziła średniorozgarnięta małpa. Potem badanie na refleks, czyli naciskanie guziczków gdzie się zapali czerwona dioda w ciągu minuty. Później badanie RTG klatki piersiowej i tego się obawiam, czy tam z płucami. W końcu w marcu przechodziłem dziwne przeziębienie. Potem laryngolog i koniec. Później odbiór zdjęcia rentgenowskiego od 11:30 i wolność.
W domu byłem o godzinie 12:40 i zanim bym się umył, przebrał z tych przepoconych rzeczy i założył czyste ciuchy i poszedł do roboty, to by mi zajęło z 15 minut. Drugie 15 by mi zajęło dojście do roboty na piechotę, przebieranie się w ciuchy robocze kolejne 10 minut i by mi zostało z 15-20 minut w robocie. Tym bardziej, że kończymy o 15 minut wcześniej w tych pandemicznych czasach. Potem znowu iść na górę, umyć się, przebrać się w ciuchy cywilne i kolejne 15-25 minut w plecy. Zależy jak jestem ubrudzony i spocony po robocie. Stwierdziłem, że mi się nie opłaca, bo i tak badania okresowe są robione w godzinach pracy i zaliczone jako dzień roboczy.
Ale tam mówiąc na poważnie, niezły cyrk.
Jutro jeszcze muszę iść do laboratorium i zrobić badanie krwi i moczu. Ale laboratorium przenieśli gdzie indziej, do przychodni na drugim końcu miasta i tego nie da się ogarnąć w jeden dzień, chyba że ktoś ma samochód i na niego go stać. Wcześniej bym ogarnął badania w ciągu jednego dnia, a tak trzeba poginać do innej przychodni i znowu od godziny 7:15 stać w kolejce. Nam nadzieję, że szybko mi to pójdzie i zdążę pójść do roboty, przynajmniej na te 4 godziny. Potem po robocie znowu jechać do tej przychodni po wyniki, które wydają od 14:00 do 18:00 i wracać do lekarza, który we wtorek też będzie przyjmował od godziny 14:00. <br/> _This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@bartheek/actifit-bartheek-20210112t184534908z)_ <br/> <br><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmXv9QWiAYiLCSr3sKxVzUJVrgin3ZZWM2CExEo3fd5GUS/sep3.png"><br><table> <tr> <img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmRgAoqi4vUVymaro8hXdRraNX6LHkXhMRBZxEo5vVWXDN/ACTIVITYCOUNT.png"> </tr> <tr> <div class="text-center"><b>17372</b></div> </tr></table><table> <tr> <img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmZ6ZT8VaEpaDzB16qZzK8omffbWUpEpe4BkJkMXmN3xrF/ACTIVITYTYPE.png"> </tr> <tr> <div class="text-center"><pre><b>Walking</b></div></pre></div> </tr></table><div class="text-center"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmNp6YwAm2qwquALZw8PdcovDorwaBSFuxQ38TrYziGT6b/A-20.png"><a href="https://bit.ly/actifit-app"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmQqfpSmcQtfrHAtzfBtVccXwUL9vKNgZJ2j93m8WNjizw/l5.png"></a><a href="https://bit.ly/actifit-ios"><img src="https://cdn.steemitimages.com/DQmbWy8KzKT1UvCvznUTaFPw6wBUcyLtBT5XL9wdbB7Hfmn/l6.png"></a></div>