Jedyny chyba poważny tekst poświęcony Żmurce w ostatnich latach został napisany przez Dariusza Konstantynowa i jest na szczęście dostępny [online](https://epnp.pl/wyszukiwarka?search=S%25C5%2582awa%2520i%2520zapomnienie.%2520Studia%2520z%2520historii%2520sztuki%2520XVIII%2520i%2520XX%2520wieku). Autor sporo miejsca poświęca opisowi jednej z pracowni Żmurki położonej przy ulicy Senatorskiej 22 (Dziś pod tym numerem znajduje się blok z lat sześćdziesiątych, w którym toczyła się akcja serialu *Wojna domowa*). Pracownie artystów, którym udało się odnieść sukces, były przede wszystkim galeriami albo prywatnymi muzeami, żeby nie popadać w przesadę i nie nadużywać wyświechtanego określenia „świątynie sztuki”, które często jest w stosunku do nich używane. Urządzenia związane z samym warsztatem malarskim i wytwarzaniem obrazów zajmowały często mniejszą część pracowni, która bardziej przypominała elegancki salon niż miejsce pracy. To miało swój całkiem merkantylny sens. Gość olśniony wizytą w tak niezwykłym miejscu łatwiej zapewne zgadzał się na astronomiczne ceny jakich żądali najpopularniejsi artyści. Tak było na przykład w przypadku Tadeusza Ajdukiewicza, którego kariera wiedeńska nabrała rozpędu, gdy wynajął pracownię zajmowaną wcześniej przez Hansa Makarta.
Żmurko był jednym z nielicznych polskich malarzy końca XIX wieku, którzy nie skarżyli się na problemy finansowe. Jego pracownia została zaprojektowana przez znanego architekta Karola Kozłowskiego. Dariusz Konstantynów cytuje jej opis z „Kurjera Warszawskiego”:
>Mieści się ona w osobno na ten cel podniesionym nad poziom mieszkalny pawilonie, a stanowi ją ogromna, wysoka, architektonicznie do potrzeb pracowni malarskiej zastosowana sala. Światło pada górą przez dach szklany. Do sali tej, z którą sąsiaduje odcięta kolumnadą nisza, wchodzi się przez wysoce estetycznie pomyślany przedsionek, którego strop opiera się na kilku starodoryckich kolumnach. Wspaniały ten przybytek pracy, dzieło budowniczego p. [Karola] Kozłowskiego, przyozdobił Żmurko ze znacznym swym estetycznym smakiem w odpowiednie draperie, emblematy i – co najważniejsze – wielką moc swoich szkiców, studiów i większych płócien.
![1_001.jpg](https://files.peakd.com/file/peakd-hive/helcim/TRD4RlLH-1_001.jpg)
Franciszek Żmurko, *Wnętrze pracowni*, po 1899 r.