create account

Tx 3a1731ef2ad8bf0b27f27621c763a1de99bfa768@70035031

Included in block 70,035,031 at 2022-11-27 17:50:33 (UTC)


Raw transaction

ref_block_num42,581
ref_block_prefix2,372,648,567
expiration2022-11-27 17:51:27
operations
0.
0.comment
1.
parent_author""
parent_permlinkpolish
authorataraksja
permlinkdziennik-144-kolejny-antybiotyk
title"Dziennik #144/2022 - kolejny antybiotyk"
body"https://pixabay.com/get/gb1802f449f4fed6da55dd76f72e19fe06b2e6968b5c1c82e99096ddc730a9d5252a2454b336fb88ca7218420a300828edab53a1a374051c16d1507fa5952644b_1920.jpg
*Źródło: Pixabay*
---
<div class="text-justify">
Dzień dobry.
Noc była dla mnie bardzo ciężka. I zupełnie nie chodzi o kursy, bo te były, a pasażerowie byli bardzo w porządku, ale z każdą godziną mojego funkcjonowania nasilał się kaszel i totalne osłabienie ciała. Koło czwartej rano spojrzałam w kalendarz i jak zobaczyłam, że mój nieciekawy stan trwa już miesiąc to postanowiłam nie męczyć się dłużej i odstawiłam służbowe auto i pojechałam do domu spać.
Nastawiłam budzik na 7 i podjęłam próbę zarejestrowania się do lekarza, która się powiodła. Niestety moja pani doktor jest również chora, ale powiedziałam w czym rzecz i jak się czuję, więc zarejestrowano mnie do innej pani. Jakiś rok temu zmieniłam przychodnię lekarską i jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że takie rzeczy nie są problemem, bo w mojej poprzedniej średni czas oczekiwania na wizytę wynosił dwa tygodnie, a jak moja pani doktor zaszła w ciąże to to był mój problem, a nie przychodni. Dlatego bardzo się ucieszyłam, że już na 10:40 miałam wizytę, rozplanowałam dzień, ponieważ miałam jeszcze zakupy do zrobienia i auto do odstawienia do warsztatu i poszłam spać.
Obudziłam się dość szybko, bo mój kudłaty przyjaciel zapałał takim ogromem miłości, że po skoku na klatkę piersiową [moją] prawie mnie zabił, więc postanowiłam się ogarnąć i pojechać na zakupy. Kupiłam sobie zapas pierników, które pomagają mi walczyć z jadłowstrętem i pojechałam do przychodni. Liczyłam, że zadzieje się taka sama magia jak u mojej pani doktor i jak jest luka między pacjentami to przyjmuje zawsze tych z wcześniejszych godzin, którzy już przyszli. O jaka ja byłam głupia. Zaraz po wejściu okazało się, że jest 1,5 godziny opóźnienia, które rosło z każdym pacjentem. Nie mam pojęcia czemu. Po każdym pacjencie trwała przerwa 10 - 15 minut czego pojąć nie mogłam, bo w gabinecie siedziała pielęgniarka zajmująca się papierkową robotą, więc z czego to wynikało? Ni chuj nie wiem. Tym samym weszłam do gabinetu koło 13. Mimo wszystko nie byłam zła, bardziej zrezygnowana swoim stanem zdrowia, ale pani doktor bardzo troskliwie się mną zajęła. Przebadała w gabinecie, nawet saturacje zmierzyła i ciśnienie, wypisała skierowanie na RTG płuc [w mojej poprzedniej przychodni młodym ludziom nie wypisywali, bo i po co], wypisała antybiotyki i spoko.
Patrząc na godzinę zastanawiałam się co zrobić, bo miałam i do odebrania paczki Too good to go i auto do odstawienia do warsztatu i RTG do zrobienia, które jako jedyne nie było obwarowane czasowo, więc postanowiłam skoczyć do Biedronki, odwieźć zakupy i odstawić auto na warsztat. Boltem wróciłam sobie do przychodni, bo miałam kupon rabatowy na przejazd i zrobiłam badania. Wyniki będą na czwartek, w piątek mam wizytę u mojej pani doktor, bo ponoć ma już wrócić wtedy do pracy. Muszę powiedzieć, że RTG płuc jest badaniem iście chujowym, bo cycki mi tak zmarzły, że mało sutkami nie przebiłam tej dziwnej tablicy, ale muszę pochwalić i to bardzo moją nową przychodnię, że na moje badanie została wezwana pani technik, która zastąpiła pana technika. Bardzo to poprawiło mój komfort psychiczny w trakcie badania, bo umówmy się, że paradowanie z cycami na wierzchu przed obcym chłopem komfortowe nie jest. Oczywiście ja jak to ja śmieszek pierwszej klasy mówię do pani, że to niesamowite uczucie pokazywać pani cycki, a nie gębę, bo musiałam być w maseczce, ale pani nie miała za bardzo poczucia humoru. Ja owszem, bo w ten sposób rozładowuję stres.
Martwię się tymi moimi płucami, jakakolwiek by to nie była infekcja czy co tam to bardzo długo to trwa co też potwierdziła dzisiaj pani doktor, ale staram się tym nie zadręczać i dzielnie postanowiłam nie odbierać wcześniej wyników, żeby zaraz nie wróżyć z internetu na co umrę.
![WhatsApp Image 2022-08-29 at 20.30.30.jpeg](https://files.peakd.com/file/peakd-hive/ataraksja/23ynYbppoHrdFKsxrhJAGa7gE8LvXCnd8yjvSjCHy38xTSXtcR1Gxfa5Ka7t7YX41nqxK.jpeg)
*Źródło: fotografia własna*
Wróciłam do domu jako totalne zwłoki: zmęczona, obolała, nieszczęśliwa. Jednakże humor bardzo poprawiła mi zawartość paczek Too good to go, bo była mega różnorodna i dużo ciekawych rzeczy w tym choćby kości na rosół, a także ziemniaczane kulki wypełnione serem. Przebrałam się w ciepłą piżamę, utuliłam psa i poszłam spać jak dziecko.
Tak naprawdę kimałam sobie do wieczora i pomimo pierwotnego planu, żeby całą noc siedzieć i grać to myślę, że zjem, włączę sobie jakiś film albo serial i szybko pójdę spać, bo nie czuję się za dobrze, a jutro trzeba iść do pracy. Finansowo był to słaby tydzień tak samo jak i miesiąc z racji sporych wydatków na zdrowie i małej ilości dni pracujących, ale nic na to nie poradzę. Mam nadzieję, że obecnie przepisany antybiotyk szybko postawi mnie na nogi, a RTG nie wykaże nic czym należałoby się martwić.
Po cichu mam ambitny plan, żeby jeszcze dzisiaj zrobić coś z cukinii, bo też kilka sztuk było w paczkach i fajnie byłoby ją dobrze wykorzystać, ale jeśli dziś sił mi brak to zrobię to jutro.
I tyle. Intensywny dzień, a może to tylko takie złudzenie ze względu na kiepski stan zdrowia. Od jutra będę jeździć z koleżanką do pracy co mnie frustruje mocno, bo wolę niezależność, ale cóż.. Kilka dni muszę się przemęczyć.
Oby do jutra!
</div>"
json_metadata{"app":"peakd/2022.07.1","format":"markdown","tags":["polish","pl-blog","pl-emocjonalnie"],"users":[],"image":["https://pixabay.com/get/gb1802f449f4fed6da55dd76f72e19fe06b2e6968b5c1c82e99096ddc730a9d5252a2454b336fb88ca7218420a300828edab53a1a374051c16d1507fa5952644b_1920.jpg","https://files.peakd.com/file/peakd-hive/ataraksja/23ynYbppoHrdFKsxrhJAGa7gE8LvXCnd8yjvSjCHy38xTSXtcR1Gxfa5Ka7t7YX41nqxK.jpeg"]}
extensions[]
signatures
0.203bfac46d4d52104eb3ce8d5ca8e82648d14f2e4078d65c64dde8a1830bb86bee7b88423f3f823cd8cbf677e9d0028aec09510a7ba9b38619b8ff97baad0c3905
transaction_id3a1731ef2ad8bf0b27f27621c763a1de99bfa768
block_num70,035,031
transaction_num9